Ściska mnie w dołku. Czegoś się obawiam. W nocy źle spałam i od rana myślę o schronisku dla zwierząt, że tam też pada i że pieskom zimno. Dodatkowo czas się wyjątkowo dłuży a herbata wyjątkowo szybko stygnie. W takich chwilach szczególnie mocno zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi. Skąd się biorą dni, w których selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny nie działają tak jak powinny. Skąd się biorą dni, w których mam ochotę zniknąć.
Pogoda. Ciśnienie. Poniedziałek. Nie wiem.