piątek, 30 maja 2014

Wegetarianie, gińcie!

Co, myślicie że to taki żart? Że sobie rzucam słowa na wiatr? Że wcale nie chce, żebyście zginęli? No cóż...

Macie racje :). Wegetarianie nie gińcie! Nie gińcie również weganie, nie gińcie frutarianie, witarianie, miłośnicy diety dukana, diety kapuścianej, zwolennicy mięsa na każdy posiłek inne świrki żywieniowe. Chcę was tylko o coś poprosić. I chcę po was trochę pocisnąć. Ale najpierw z życia wzięte. 

31.03.2014
Jestem w pracy, jem serek wiejski z miodem. Wchodzą dwie studentki, a więc odsuwam pudełko i pytam w czym mogę pomóc. Studentki mówią, że chcą abym powiesiła plakat o tygodniu weganizmu w Białymstoku, dziwnie zerkając na pudełko z serkiem. Mówię, że w porządku, żeby zostawiły. One dziękują, ale dalej stoją i patrzą na pudełko. Pytam o co chodzi, czy mogę w czymś jeszcze pomóc na co słyszę - "Nie wiem czy pani wie, ale miód jest produktem, który wytwarza się wyzyskując pszczoły. Podobnie jest z nabiałem, krowy również cierpią bo są karmione specjalnym czymśtamczyśtam, żeby mogły dawać więcej mleka. Prosimy się zastanowić nad tym głęboko, zanim kolejny raz sięgnie pani po serek." Zaniemówiłam. Na obiad zjadłam krwistego steka. Smakował mi niezwykle dobrze.

Irytują nas ankieterzy, irytują nas akwizytorzy, ulotkarze, nie lubimy, kiedy do naszych drzwi pukają Świadkowie Jehowy. Dlaczego więc sami zachowujemy się równie natrętnie jak oni? 

Świry żywieniowe - macie pełne prawo żywić się czym chcecie. Jeśli chcecie, jedzcie tylko owoce, tylko kebaby, tylko to co nie ma oczek albo tylko to co wyrosło ze specjalnie nawożonej ziemi. Dla mnie możecie jeść nawet psią kupę. Zrozumcie tylko jedno. Ogół jest ogółem i nie żądajcie wszędzie specjalnego traktowania! To, że lubisz tylko peruwiańską wołowinę nie oznacza, że peruwiańską wołowinę muszą jeść wszyscy w około. Niektórzy przecież wolą zjeść sobie schabowego. Albo sojowego. Live and let live. 

Spotkałam się z osobami, które rościły pretensje, że na zwyczajnym, polskim weselu na 15 przystawek jedynie (!) połowa była wegetariańska. Kręcili też nosem, że nie oddzielono ich od osób jedzących tatara. Specjalny stolik, wiadomo. Z drugiej strony, jeżeli kochamy mięso, ale akurat dziś wieczorem jesteśmy w towarzystwie, w którym większość osób nie je mięsa albo po prostu nie ma na nie ochoty, nie krzyczmy na cały głos, że nie dorzucicie się do pizzy bez salami, szynki i bekonu. Mięsolubni! Nie przekonujmy wegetarian do tego, że dieta wegetariańska to zła dieta bo mało białka bo coś tam. Wegatarianie! Nie wmawiajcie wszystkim, że mięso to zawał i szybki zgon. Nie podsuwajmy broszurek, ulotek, nie spamujmy fejsbukowego łola tekstami, jak to przez steka płaczą dzieci krówki, kiedy ty swobodnie wpierdzielasz ich mamę. 

Live and let live. Eat and let eat. 

Czy nie?